Dlaczego Syrenka?
Mój nick to Syrenka. Dlaczego?
Ponad 3 lata temu (w sierpieniu 2019, czyli jeszcze przed pandemią), poznałam mojego narzeczonego 🥰
Pierwsza randka to spotkanie w Galerii Handlowej (dla bezpieczeństwa xd). Umówiliśmy się na Malcie, bo akurat tam w CCC była walizka, którą upatrzyła sobie moja mama xd więc pomyślałam, że połącze przyjemne z pożytecznym :D Z mojej perspektywy, nie było to długie spotkanie. Poszliśmy po walizkę, potem na lody i spacer nad Maltą, chwila na ławce a on mi mówi, że już jedzie, bo się umówił z kolegami na basen ;p Jak się później okazało, to była jego najdłuższa tinder'owa randka xd Tak, dobrze czytacie, poznaliśmy się na tinderze (nie odradzam, ale też nie polecam; każdy musi wiedzieć czego szuka, bo jak powszechnie wiadomo na takich apkach można wszystko). Potem się chyba ze 3 tyg nie widzieliśmy, bo wyjechałam na wakacje, ale do brzegu :)
Kolejna nasza randka to Jump Arena :D mega polecam :D Pamiętam jak spytał czy wolę spokojne spotkanie czy bardziej crazy i zaproponował trampoliny ;)
Jakoś koniec października a może początek listopada, poszliśmy razem na basen .. Pojechaliśmy na Termy. Stojąc w kolejce do kasy powiedziałam mu, że mam problem ze sobą, bo nienawidzę swojego ciała i się go krępuję. Na co odpowiedział, że w takim razie mamy te samą przypadłość xd Ja uwielbiam pływać, czuję się jak ryba w wodzie, czuję, że to mój żywioł hahaha xd no w końcu jestem skorpionem ;p byliśmy już w bsenie i w sumie kierowaliśmy się na dwór, gdy spytał z uśmiechem "Moczysz głowę czy jesteś jak koleżanki Kubusia*?". Po czym się odwróciłam, zanurkowałam i wypłynęłam już na dworze :D szczena mu opadła ;p hahaha xd Był pod wrażeniem nie tylko mokrej głowy, ale też tego jak pływam. Gdy wypłynęłam powiedział "Ale się ruszasz, jak syrenka" ;) Przyjęłam to za komplement :D
Do dnia dzisiejszego, wielokrotnie już okazało się, że to ja bardziej jestem wodna niż on :) Mimo, że on umie pływać i dobrze pływa ;) Nie mniej jednak, na fali w Suntago on woli być z makaronikiem ;p a na wakacjach w Egipcie nie nurkował z butlą, bo podobno coś go ucho bolało -.- swoją drogą, niesamowite przeżycie, baaaardzo polecam i jedno z najwspanialszych wspomnień w moim życiu = bycie 12m pod wodą, przy rafach w morzu Czerwonym, coś niesamowitego :D
*Kubusia - tutaj użył ksywy swojego kolegi, ale zmieniłam ją na potrzeby zachowania anonimowości ^^
Wasza Syrenka
Dodaj komentarz