Dlaczego mężczyźni nie szanują kobiet?...
Znowu mnie zirytował !! Co za gbur!!
Mówię do niego a on sobie wychodzi, idę za nim, mówię mu, że to brak szacunku
a on nadal ma mnie w dupie :(
A wszystko zaczęło się od tego, że poprosiłam czy mógłby zamykać za sobą drzwi jak wychodzi. Olał to i perfidnie za kolejnym razem zostawił jeszcze szerzej otwarte. Trzy razy w ciągu kilku minut je za niego zamykałam, aż w końcu zakluczyłam. On zaskoczony. Mówię, że wpuszczę go jak obieca, że będzie zamykał drzwi.
Poszedł do mamusi (ten sam dom, różnica pięter, taki domek jednorodzinny, my na górze, oni na dole, NIESTETY!)
Wraca po jakiś dwóch minutach.
Ciągnęło mi po nogach, wiało mi po plecach a ja siedziałam z mokrą głową. Proszę, żeby obiecał, że będzie zamykał za sobą to go wpuszczę. Wszystko było w ramach żartu, oboje się podśmiechiwaliśmy, bynajmniej tak sądziłam. Jak się okazało, wielce uniósł się honorem wielki Pan. Tłumaczę gamoniowi, że było mi zimno i prosiłam
a on robił na złość, mówię do niego a on sobie wychodzi. Pytam czy może ze mną posiedzieć (on już zjadł śniadanie a ja jeszcze jadłam). Odpowiedział NIE. Mówię mu, że mi przykro, że znów woli telefon ode mnie, że kolejny raz już to pokazuje.
Dlaczego mężczyźni nie szanują kobiet? Potem są wielce zaskoczeni, że kobieta "drze ryja" albo ma o coś pretensje. Sami nas takie tworzycie.
Wasza (dziś wściekła) Syrenka